W autobusie usłyszałam słowo rododendron. Z czymś mi sie kojarzyło, ale nie mogłam sobie przypomnieć, co dokładnie oznacza, więc odruchowo sięgnęłam po smartfona i zajrzałam do Wikipedii. Ach, no tak! Rododendron to przecież roślina!
I chociaż rododendron nie ma nic wspólnego z e-wolontariatem, to Wikipedia już tak – to encyklopedia tworzona niemal zupełnie dzięki zaangażowaniu e-wolontariuszy – internautów, którzy dobrowolnie i bez oczekiwania wynagrodzenia piszą i sprawdzają artykuły. Dlaczego to robią? Bo lubią dzielić się wiedzą, lubią działać wspólnie z innymi i chcą, aby w każdy, kto szuka informacji, mógł ją łatwo i bezpłatnie znaleźć.
Ludzi takich jak oni jest bardzo wielu – w sieci codziennie możemy natknąć się na strony i projekty tworzone nie dla zysku, ale w jakimś społecznym celu. To bezpłatne kursy e-learningowe, burze mózgów, zwane crowdsourcingiem, portale dziennikarstwa obywatelskiego, fora samopomocowe, filmiki edukacyjne i inne – ich przykłady możesz znaleźć m.in. w naszej wielkiej bazie projektów i Podręczniku e-wolontariatu. Czasem tworzone są przez organizacje pozarządowe, a czasem zupełnie oddolnie, przez ludzi, którzy po prostu chcą działać z innymi. Łączy je jedno – wszystkie są bardzo inspirujące!
Miejcie zatem oczy szeroko otwarte, kiedy surfujecie w Internecie – wszak e-wolontariat może być bliżej, niż myślicie! 🙂
Jak rozpoznać e-wolontariat?
E-wolontariat to takie aktywności, które wykonywane są:
- dobrowolnie i bez oczekiwania wynagrodzenia,
- za pośrednictwem internetu
i którym przyświeca jakis społeczny cel, np. chęć rozwiązania akiegoś problemu lub chęć budowania dobra wspólnego.